...choćby cały świat pozyskał... Drukuj
Autor: Dobry Zasiew   
sobota, 03 grudnia 2016 00:00

Bo cóż pozostaje człowiekowi z całego jego trudu i porywów jego serca, którymi się trudzi pod słońcem, skoro całe jego życie jest tylko cierpieniem, a jego zajęcia zmartwieniem i nawet w nocy jego serce nie zaznaje spokoju?
Księga Kaznodziei Salomona 2,22-23

Gdy zapytano niegdyś starego barona von Rothschilda, czy jest szczęśliwym człowiekiem, odpowiedział z ironią w głosie: "Ja, szczęśliwym? Czy nazywa pan to szczęściem, że sypia się z rewolwerem pod poduszką i jest się dręczonym myślami, że cały majątek można stracić w przeciągu jednej nocy? O nie, na pewno nie jestem szczęśliwy".

Amerykański milioner Astor krótko przed swoją śmiercią powiedział:

"Ludzkie przyjemności i pieniądze nie zaspokoiły mojej duszy".

Zastanawiające jest również wyznanie bogatego Vanderbilta, który stwierdził: "Majątek wartości jednego miliarda to zbyt wielki ciężar dla jednego człowieka - przytłacza mnie i zabija".

To samo uczucie skłoniło Rockefellera do tego, by pozbyć się swego majątku i żyć względnie skromnie. Wtedy oznajmił: "Aż do tej chwili znosiłem ten ciężar, który był niczym niewola; bez słowa sprzeciwu musiałem wysłuchiwać, za jak bardzo szczęśliwego mnie uważano z powodu tego, że byłem najbogatszym człowiekiem na świecie. Ale wcale nie byłem szczęśliwy. Dopiero teraz mam nadzieję, że będę".

Fortuna i dobrobyt materialny nie są w stanie zaspokoić wewnętrznych potrzeb człowieka; rzeczy te nie potrafią zadowolić duszy, która nie da się niczym oszukać i uparcie pragnie prawdziwego szczęścia.

Słowo Boże mówi: "Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł?" (Ew. Mar. 8,36). Tylko Pan Jezus potrafi obdarzyć ludzkie serce prawdziwym szczęściem, dać mu majątek, któremu żadne ziemskie bogactwa nie dorównują.

Czy już je posiadasz?

Niech ułuda bogactwa nie zagłuszy zasianego w twoim sercu ziarna Słowa Bożego!


Tekst pochodzi z kalendarza "Dobry Zasiew"