Moc słów Drukuj Email
Autor: Krzyżagórski Krzysztof   
piątek, 26 stycznia 2018 00:00

Słowa, czyli to co wypowiadają nasze usta, mają niesamowite znaczenie. Zarówno w zakresie naszego prywatnego życia, jak i na skalę światową to co mówimy odgrywało i odgrywa kluczową rolę w oddziaływaniu na drugiego człowieka.

Wielcy przywódcy, królowie bardzo często poprzez to co mówili wzbudzali w swoim ludzie zaufanie, budowali bezpieczeństwo, budzili w nich ducha walki. Jest pewnego rodzaju nieopisana moc kryjąca się w słowie i każdy chrześcijanin powinien odpowiedzieć sobie na pytanie: “Dlaczego muszę zwrócić uwagę na to co mówię?“

Chciałbym podkreślić kilka istotnych faktów na ten temat i podzielić się nieco wskazówkami jakie daje nam na ten temat Biblia.

Po pierwsze Biblia wskazuje nam, iż każdy człowiek prędzej czy później odpowie za wszystko co wypowiadały jego usta.

Mat 12:36 "Mówię wam natomiast: z każdego bezużytecznego słowa, które ludzie wypowiedzą, zdadzą sprawę w dniu sądu."

 Mówiąc słowa niewłaściwe, bezużyteczne musimy być świadomi, że Bóg rejestruje każde nasze słowa i przestrzega nas przed konsekwencjami. Równocześnie wskazuje, iż złe słowa mają negatywny wpływ na nas samych i to my cierpimy przez nie.

Mt 15:18 "Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym."

 Jeśli zdarza nam się obgadywać, wyśmiewać, plotkować, to musimy być świadomi, że zanieczyszczamy samych siebie, wprowadzamy nasze życie na niewłaściwe tory, i jednocześnie obrażamy Boga, który stworzył człowieka. Niemniej jednak Słowo Boże ukazuje nam prawdę, iż każdy kto pilnuje swojego języka zachowuje siebie od niebezpieczeństw.

Prz 21:23 " Kto usta i język trzyma na wodzy, ten przed uciskiem chroni swoje życie."

 Musimy również podkreślić, że używając w zły sposób naszej mowy ranimy ludzi, z którymi mamy relację. Nasz język jest swoistym narzędziem, który może albo zadawać rany lub leczyć.

Prz 12:18 " Słowa niektórych jak miecz zadają rany, to, co mądrzy mówią, niesie ukojenie."

Przykre jest, gdy chrześcijanie łatwo i szybko oceniają innych. Kiedy ktoś upadnie lub ma problem, bardzo stanowczy jesteśmy w naszych słowach. Jak często zdarza nam się ocenić i skazać w naszych sercach taką osobę na stracenie, podczas gdy Bóg w swojej wielkiej miłości chce go podnieść? Z reguły zamiast modlić się o daną osobę, zatracamy się w naszym osądzaniu. W przeciwieństwie do tego stoi Biblia.

Rz 14:4 " Kimże ty jesteś, że chciałbyś sobie przypisać prawo osądzenia czyjegoś sługi? To do jego Pana należy wyrokowanie, czy on stoi, czy upada. Zresztą nie upadnie, gdyż Pan będzie w stanie go podtrzymać."

 Pamiętajmy, że nasze słowa mają ogromny wpływ na osoby żyjące wokół nas. Możemy nieść zachętę lub potępienie, które nie jest zgodne z charakterem Bożym.

Prz 18:20-21 " Owocem ust swoich nasyci się człowiek, będzie się żywił do woli tym, co ma na wargach. (21) Język ma władzę nad śmiercią i życiem, jak się go używa, takie się spożywa owoce."

 Chciałbym abyśmy w naszym rozważaniu spojrzeli jeszcze na fundamentalny fragment Słowa Bożego zawarty w Liście św. Jakuba 3:2-11:

"Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli ktoś nie grzeszy mową, to jest mężem doskonałym i będzie mógł zapanować nad całym swoim ciałem. Kiedy bowiem zakładamy koniom wędzidła do pysków, żeby nam były posłuszne - to tym samym kierujemy całym ich ciałem. Albo przypatrzcie się okrętom: choć bywają niekiedy tak ogromne, że dopiero nie lada wichry mogą nimi wstrząsnąć, to jednak malutki ster potrafi nadać im taki kierunek, jakiego życzy sobie sternik. Podobnie rzecz się ma z językiem: ten tak niewielki organ może się poszczycić bardzo wielkimi dziełami. Mały płomyczek, a doprowadzi do tego, że wielki las staje w płomieniach. Język - to także płomień, to cały świat nieprawości. Wśród organów naszego ciała jest tym czynnikiem, który bezcześci ciało; płomieniem, który pochodzi z piekła, ogarnia wszystkie obszary naszego życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworów morskich człowiek może ujarzmić tak, że będą mu posłuszne. Natomiast nikt z ludzi nie potrafi zapanować skutecznie nad językiem; ciągle przybiera on postać coraz innego zła, [zawsze] pełnego zabójczej trucizny. Posługujemy się nim, gdy mamy wielbić Pana [Jezusa] i Ojca, lecz także i wtedy, gdy złorzeczymy ludziom stworzonym na podobieństwo Boga. Z tych samych ust wychodzi więc i błogosławieństwo, i przekleństwo. Otóż tak nie może być, bracia moi! Z żadnego źródła nie wytryska woda słodka i gorzka zarazem."

 Jakub zwraca uwagę na naszą skłonność do grzeszenia przez to co mówimy. Są to m.in. Kłamstwa, wyolbrzymianie, nauczanie fałszywych doktryn, oszczerstwa, plotki, przechwalanie się itp. Mniej lub bardziej świadomi nie pozwalamy Duchowi Świętemu przez nasze niewłaściwe słowa pogłębiać w nas wiarę. Aby kroczyć do przodu w życiu wiarą musimy kontrolować to, co wychodzi z naszych ust. Wielu wierzących zaczyna życie pełne wiary, jednocześnie niszcząc jej podstawę poprzez używanie złych słów, pełnych pesymizmu i negatywizmu. Ogółem widząc osobę chorą łatwiej jest nam ocenić ją, aniżeli modlić się o nią z wiarą, że Bóg może uczynić cud w jej życiu. Wielu chrześcijan nie widząc cudów, tęsknią za tym o czym czytają w Biblii. Cuda wynikają z wiary, natomiast wiara wypływa z przemiany sposobu myślenia i mówienia. Zatem każdy wierzący człowiek, pragnący Bożego wzrostu w swoim życiu, musi pozwolić Duchowi Świętemu kontrolować to co mówi i zmuszać „Wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi“ - 2 Kor. 10:5. Dlatego też Jakub zachęca aby każdy był „skory do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu“ - Jak. 1:19

Bądźmy zatem tymi, którzy w mądry sposób używają swoich słów, poddając je pod posłuszeństwo Chrystusowi. Jednocześnie mając na względzie samych siebie, jak i ludzi otaczających nas.